50 mld złotych w perspektywie 5 lat – tyle wg. EY może zyskać polska gospodarka, jeśli usprawni działanie sektora rolno-spożywczego. Podczas Kongresu 590, który odbył się w dniach 15-16 listopada br. w podrzeszowskiej Jasionce, firma przedstawiła raport, który ma odpowiedzieć na pytanie „Jak zapewnić rozwój produkcji polskiego mięsa?”
Polska branża mięsna jest niejednorodna – z jednej strony święci sukcesy i wciąż rośnie, z drugiej zaś napotyka na wiele przeszkód i zagrożeń. Dobrze radzi sobie przemysł drobiarski – Polska jest pierwszym producentem tego mięsa w UE i czwartym eksporterem na świecie (po Brazylii, USA i Holandii). Do wysokiej dynamiki wzrostu przyczynia się między innymi efektywność kosztowa. Jak wskazuje raport EY, polscy producenci drobiu osiągają najniższy koszt produkcji 1 kg wśród największych producentów w Unii Europejskiej.
Podczas, gdy polski rynek drobiowy dynamicznie się rozwija, sytuacja na rynku produkcji mięsa wieprzowego nie jest zadowalająca. W Polsce funkcjonuje zaledwie tysiąc wyspecjalizowanych gospodarstw utrzymujących dużą obsadę – pokrywają 25 procent krajowej produkcji. Dla porównania, w Niemczech 71 procent całości produkcji jest skupione w aż 10 tysiącach profesjonalnych gospodarstw o obsadzie równej 1000 szt. lub większej. Dużym zagrożeniem dla polskiego rynku wieprzowego jest wciąż postępujący Afrykański Pomór Świń, nierównomierna struktura produkcji w skali kraju, do której przyczyniają się opory społeczne przed nowymi inwestycjami, a także uzależnienie się od importu warchlaków. W ostatnich dziesięciu latach liczba warchlaków pochodzących z poza granic naszego kraju wzrosła o 35 procent, z czego aż 85 procent zwierząt trafia do nas z Danii. Raport wykazuje, że korzyści z zastąpienia importu prosiąt i warchlaków produkcją krajową to, co najmniej półtora tysiąca nowych miejsc pracy, nawet 1,8 mld złotych rocznie dodatkowej wartości produkcji krajowej i zniwelowanie perspektywy uzależnienia od dostawców zewnętrznych.
Jak zapewnić rozwój produkcji polskiego mięsa?
Kluczowe problemy leżą jednak w rozwiązaniach prawnych. Uzyskanie wszelkich niezbędnych zgód na budowę fermy zajmuje od dwóch do nawet czterech lat, a uśrednione koszty pozyskania zezwoleń na realizację inwestycji to 90 tysięcy złotych. Tylko 10 procent złożonych wniosków zostaje rozpatrzonych pozytywnie. Odtworzenie produkcji tuczników i ograniczenie importu zaowocowałoby 4,4 mld złotych wzrostu zysków z produkcji krajowej w kolejnych pięciu latach.
Aby zachować konkurencyjność polskiego mięsa, ważne jest zagwarantowanie hodowcom dostępu do powszechnie stosowanej soi modyfikowanej genetycznie. Jak wynika z raportu, należy zreformować system nadzoru weterynaryjnego i egzekwować przepisy bioasekuracji we wszystkich typach gospodarstw, by zapobiec rozprzestrzenianiu się ASF. Poprzez skierowanie funduszy bezpośrednio do gmin i pozwolenie na wdrożenie stref ze specjalną ścieżką inwestycyjną, należy starać się odbudować produkcję prosiąt w Polsce. Wreszcie samo usprawnienie procesu inwestycyjnego, czyli skrócenie terminów wydawania pozwoleń i doprecyzowanie przepisów dla lokalizacji, budowy i eksploatacji obiektów inwentarskich, pozwoli na odbudowanie polskiego rynku produkcji mięsa wieprzowego.
Rekomendowane w raporcie kierunki działań, pozwolą wypracować w latach 2019-2023 aż 50 mld złotych. Raport powstał we współpracy z ekspertami Grupy Cedrob, największego polskiego producenta mięsa.